Chcą lepszego życia, a nie wiedzą że wybierają najgorsze
z możliwych. Zambia jest trzy razy większa od Polski. Mieszka tam ok. 12 milionów ludzi. Połowa to dzieci i młodzież poniżej 15 lat. Prawie milion z nich nie ma rodziców. Większość żyje w biedzie. Dorastające dzieci – najczęściej chłopcy – wybierają życie na ulicy.
Brat Jacek Rakowski zna w Lusace, stolicy Zambii, każdy zakątek. Pracuje wśród dzieci żyjących na ulicy. – Mógłbym być taksówkarzem – śmieje się. Najlepiej zna slumsy, czyli najbiedniejsze miejsca na obrzeżach miasta. – To trzeci świat Trzeciego Świata – tłumaczy. Brata Jacka znają tu i szanują. Wiedzą, że mogą na niego liczyć. Zamiast na policję, czy po lekarza, dzwonią do niego.
– Często mam telefon z ulicy: ktoś ciężko zachorował i natychmiast potrzebuje pomocy. A ja... nie mam samochodu. Pożyczam więc szybko auto, ale to zawsze trwa. Ośrodkowi przydałby się samochód dostępny w każdej chwili. Mógłbym wtedy częściej i szybciej docierać do dzieci żyjących na ulicy, ale też zabierać chłopców do rodzin, czasem mieszkających nawet kilkaset kilometrów dalej.
„Mały Gość Niedzielny” ogłosił akcję zbiórki groszy dla brata Jacka pracującego w Lusace. Szkolne Koło Caritas, wraz z nauczycielami
i uczniami naszej szkoły, chce przyłączyć się do tej akcji. Przez cały miesiąc październik będziemy zbierać grosze na samochód!
SKC